Relacjonuje: Zosia Szewczyk
Na “Jagódki” zawsze można liczyć. Bardzo troskliwie zaopiekowaliśmy się małym jeżykiem znalezionym w przedszkolnym ogrodzie. Prawdopodobnie, bidulek stracił mamusię, bo siedział samotny i przestraszony pod zjeżdżalnią już od dwóch dni. Pani pomogła Nam przenieść go do kartonu, a potem zadzwonić do Inspektorów KTOZ, aby przyjechał po malucha ktoś, kto zaopiekuje się nim fachowo. Gdy mały jeżyk czekał w naszej sali na przyjazd opiekunów poczęstowaliśmy go żółtkiem z jajka na twardo. Bardzo mu smakowało, choć nie był zbyt towarzyski. No ale my wiem, że jeże to zwierzęta nocne i w ciągu dnia wolą drzemkę od hasania. Mamy nadzieję, że w KTOZ dobrze się nim zaopiekują, malec dojdzie do siebie i gdy podrośnie będzie żył na wolności. Myślimy, że o nas nie zapomni, bo my napewno będziemy pamiętać o tym niezwykłym spotkaniu.